wtorek, 18 grudnia 2012

O dietetykach filozoficznie

Czasem wydaje mi się, że na dźwięk słowa "dietetyk" u większości przed oczami staje pani w białym fartuszku, wręczająca rozpiskę żywieniową z rygorystyczną dietą. To jak taka mała gra w skojarzenia. Myślisz "cyrk", w głowie pojawia się klaun. Myślisz "zoo"a małpa zaczyna pląsać miedzy jedną półkulą mózgową, a drugą. Myślisz "wojna", a rozpoczyna się projekcja - przedstawia człowieka z karabinem, ubranego w kombinezon moro, a dietetyk ? Rozpiska żywieniowa i biały fartuszek. 

Stereotypy nie biorą się z powietrza - to oczywiste. Może dlatego tak ciężko jest mi to przeboleć, bo ja tych rozpisek zwyczajnie nie lubię. Być może kiedyś nadejdzie sądny dzień, że przekonam się do nich. Być może. Być może poznam kiedyś osobę, której tryb życia pozwoli jeść tylko w wyznaczonych porach, z zegarkiem w ręku. Być może będzie się ona nawet stosować do rozpisanej co do grama i doliczonej co do witaminy diety. Być może zacznę wtedy wierzyć, że po Ziemi stąpają ideały, ludzie doskonali. Jednak na dziś uważam, że do ideału możemy się jedynie zbliżać. Z perfekcją jest dla mnie trochę tak, jak z nieskończonością. Wymyślamy coraz większe liczby, które nas do niej przybliżają i niby jesteśmy coraz bliżej, ale jednak wciąż daleko. Dietetyk nie jest więc dla mnie osobą w białym fartuszku dającą gotową receptę. Jest kimś, kto pomaga przybliżyć się do ideału żywienia.

2 komentarze:

  1. Dla mnie dietetyk to postać niepotrzebna. Zwykłe wyciąganie kasy od głupich ludzi, którzy nie wiedzą, że aby schudnąć, wystarczy jeść mniej tłuszczu i mniej prostych bezwartościowych węglowodanów głównie z białej mąki. Jest tyle stronw internecie z tabelkami kalorii, z wiadomosciami, co jest zdrowe a co nie. Tylko głupcy wydają pieniądze na dietetyków. A sami dietetycy się tylko z nich śmieją, że ludzie za nic nabijaja im kaskę na konto, podczas gdy jak świat światem ludzie chudli sami bez dietetyka, wystarczyło, że mniej żarli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż taki już znak czasów, diagnostyka chorób przez wikipedię również święci triumfy, pytanie kto te teksty w internecie ma pisać skoro specjaliści są niepotrzebni?
      Efekt jest taki, że większość tekstów produkują osoby delikatnie mówiąc nieprzygotowane, a jakość tych informacji jest wiadomo jaka.Oczywiście dobre źródła informacji też są, ale jak bez specjalistycznej wiedzy odsiać śmieciowe informacje od rzetelnych?

      Usuń